Paluch: Czyli, że zasadniczo Pan się musi na tym rozeznać całkowicie żeby wiedzieć ile i gdzie... – Inkasent: Dotychczas tak było, ale teraz mamy komputer. Może Pan pisać co tylko Pan chce to nie ma żadnego znaczenia. Paluch: Komputer? Inkasent: Eeee, on się i tak zawsze pomyli przy dodawaniu, proszę pana. Nie było miesiąca, żeby się nie pomylił. Paluch: Czyli, że teraz nie trzeba się tak znać na robocie? Inkasent: A teraz już nie. Teraz jest dużo łatwiej, jest proszę pana W kultowym "Czterdziestolatku" bohatera na dyrektorskie stanowisko "wyrzucił" komputer. A w Miejskim Urzędzie Pracy "wrzuca" bezrobotnych w jeden z trzech profili. I tam naprawdę przesądza np. czy ktoś dostanie staż. - Nawet nie wiem, które odpowiedzi mnie zdyskwalifikowały, bo przecież z komputerem rozmawiać się nie da - opowiada pani Klaudia Jest bezrobotna. - W Kielcach ciężko jest znaleźć jakąkolwiek pracę, od czasu do czasu udaje mi się załapać na umowę-zlecenie - opowiada. Dlatego ucieszyła się, kiedy dowied