Trzeba przyznać, że miał też trochę pecha, że trafił akurat na "tajniaków". Mieszkający w Anglii 26-latek spytał dwóch przypadkowych mężczyzn, czy w okolicy często pojawia się policja. Gdy zapytali, czemu pyta, powiedział, że ma do sprzedania extasy. Ci dwaj przypadkowi mężczyźni okazali się akurat być policjantami w cywilu, więc przystąpili do przeszukania, które ujawniło, że miał przy sobie 150 tabletek.