A odzew był dosyć spory. Około 100 osób przesłało buteleczkę ze swoją spermą po twitterowym apelu Uty Kohahu, która potrzebowała spermy do nakręcenia filmu "Semen Collection 2" i z sobie tylko wiadomego powodu zdecydowała się na 100-procentowy autentyzm w tej kwestii. Kohaku podziękowała fanom za wsparcie i zapewniła, że o każdą buteleczkę "zatroszczy się, jakby to było jej własne dziecko".