Dziewczyna oburza się, że nie chodzi do katolickiego liceum i wciąż nie rozumie, dlaczego wyproszono ją z imprezy. Prawda jest jednak taka, że studniówka jest szkolną zabawą i nie należy przesadzać z wyuzdaniem. Nauczyciel może w tym wypadku zainterweniować z uwagą, że w takim stroju lepiej pokazać się na dyskotece w klubie. W mediach społecznościowych aż huczy od komentarzy, że dziewczyna powinna się cieszyć z (i tak) dużej swobody, jaka panuje w tych czasach, ponieważ jeszcze 20 lat temu w wielu szkołach istniały wytyczone normy tego, w jakich kolorach, krojach oraz długości spódnicy nastolatka może się pokazać na szkolnym balu.